Strefa rodzica
Picky eater, czyli neofobia pokarmowa. Jak wprowadzić zdrowe produkty do codziennej diety dziecka (porady dietetyka)
10 minut czytania
Kiedy w pewnym okresie życia dziecko nie chce poznawać nowych smaków (zapachów, konsystencji), rodzice zaczynają panikować. Jeszcze gorzej, jeśli maluch zaczyna marudzić przy stole, odsuwając talerz z produktami, które do tej pory uchodziły za smakołyki. Czy jest się czym martwić?
Neofobia pokarmowa, zwana z angielskiego picky eater (wybredny w jedzeniu), jest dosyć istotnym okresem fizjologicznym w rozwoju małych dzieci i ma swoje ewolucyjne uwarunkowanie. Kiedy dziecko zaczyna chodzić, staje się bardziej mobilne, ciekawskie i samodzielne (dzieje się to między 18 a 24, a nawet 36 miesiącem życia), wchodzi w okres tzw. wybiórczości pokarmowej. W dawnych czasach odruch unikania pewnych produktów mógł ratować maluchowi życie – rodzice nie nadzorowali swoich pociech tak jak obecnie, a dziecko, jeśli jadło tylko to, co już znało, nie sięgało po nowe, potencjalnie trujące rzeczy.
Ufam temu, co już znam
Wracając do czasów współczesnych, zauważamy, że w okresie do trzeciego roku życia dziecko może nie mieć ochoty na próbowanie nowych pokarmów - nawet już po samej ocenie wzrokowej. Zjada więc tylko to, co zna i co wzbudza jego zaufanie. Jest to zachowanie zupełnie normalne i jeśli się nie przedłuża, nie mamy się czym martwić. Warto jednak poznać zasady, które pozwolą łatwiej zachęcić malucha do sięgania po nowe rzeczy, a w efekcie uniknąć wydłużenia etapu niejedzenia.
Jak uniknąć neofobii pokarmowej
Badania dowodzą, że dzieci, które są wybredne w jedzeniu, cechują się zwiększoną wrażliwością, szczególnie na smak i zapach. Prawdopodobieństwo neofobii pokarmowej zwiększa też autorytarne rodzicielstwo, obiecywanie nagród za zjedzenie posiłku i zmuszanie dziecka do jedzenia. Z kolei najmniej problemów z jedzeniem występuje w rodzinach, w których częściej spożywa się posiłki w gronie rodzinnym, a rodzice angażują dzieci w przygotowywanie posiłków [1].
1 – Na wczesnym etapie rozszerzania diety, jeśli pojawiła się niechęć do jedzenia pokarmów stałych, warto zrobić badania, aby wykluczyć np. anemię z niedoboru żelaza, która często powoduje brak apetytu u małych dzieci. Przy tej okazji warto skonsultować się ze specjalistą, aby wykluczyć m.in. zaburzenia związane z aparatem mowy (np. z neurologopedą).
Czujność w tym względzie pozwoli nam szybciej poradzić sobie z problemem.
2 – Podejdź do etapu „niejedzenia” naturalne, traktując go jako fizjologiczny moment w rozwoju dziecka. Nie zmuszaj malucha do jedzenia nowych rzeczy, ale proponuj mu je, aby wiedziało o ich istnieniu i miało z nimi kontakt.
Podobną zasadę wprowadź, jeśli dziecko zaczęło unikać produktów, które znało i lubiło wcześniej: pokazuj, dodawaj do posiłku, kładź na stole, nawet jeśli miałoby po nie sięgnąć dopiero za jakiś czas.
3 – Nie wywołuj presji! Etap rozszerzania diety traktuj jak każdy inny: nie zmuszasz przecież dziecka do siedzenia czy chodzenia, tylko czekasz, aż przyjdzie na to czas. W przypadku poznawania nowych pokarmów nie mierz więc dziecka własną miarą, tylko pozwól mu decydować, co i ile zje z zaproponowanego posiłku.
Nawet jeśli pierwsze kontakty miałyby się skończyć zabawą jedzeniem, nie zniechęcaj się, to doświadczenie jest równie wartościowe. Dziecko może poznać teksturę i zapach produktu i łatwiej będzie mu się z nim oswoić.
4 – Zapewnij sprzyjające warunki do spożywania posiłku: skupcie się na jedzeniu, rezygnując ze zbędnych rozpraszaczy (telewizor, telefon, bajki, książki etc.)
5 – Zadbaj o wspólne celebrowanie posiłków i świeć przykładem. To wzmacnia więzi i daje dobre wzorce, bowiem dziecko obserwując innych członków rodziny, stara się ich naśladować. Nawyki żywieniowe dorosłych bardzo często są podobne do tych, które wynieśliśmy z domu, warto o tym pamiętać.
6 – W przypadku nieco starszych dzieci pozwól im na uczestnictwo w przygotowywaniu posiłku. Zabawa pozwoli im sprawdzić, co znajduje się w danej potrawie i zachęci do spróbowania, chociażby z ciekawości, jak smakuje.
7 – Nie oczekuj od dziecka zbyt wiele, a zwłaszcza tego, że na etapie 2-3 lat będzie już miało rozwinięte preferencje żywieniowe, ulubione smaki i potrawy. Dziecko wciąż się uczy, poznaje i dopiero kształtuje swoje preferencje.
8 – Nie wprowadzaj samodzielnie diety wybiórczej, aby dawać dziecku tylko to, co lubi. Wielu rodziców nie chcąc marnować jedzenia (i uniknąć nerwów przy stole), rezygnuje z odrzuconych wcześniej przez dziecko produktów i podaje mu tylko jego ulubione potrawy, aby cokolwiek zjadło. To błędne koło prowadzi do utrwalenia wybiórczości pokarmowej.
9 – Zachęcaj dziecko do poznawania nowych smaków, proponując wspólne przygotowywanie posiłków. Opowiadaj mu o poszczególnych etapach pracy i pozwól eksperymentować z doborem składników.
10 – Nie przypisuj posiłkom emocjonalnych narracji (mamusia będzie smutna, jak nie zjesz). I choć pokusa jest wielka, nie wpływaj na decyzję dziecka odnośnie zjedzenia posiłku, obiecując mu nagrodę.
Unikniesz w ten sposób nadawania wyższej rangi produktom niezdrowym, np. słodyczom, z powodu których dziecko będzie skłonne zjeść obiad. Nie jest to dobry nawyk na przyszłość. Jeśli maluch domaga się czekolady, lepiej położyć mu kostkę na talerzu do pełnego posiłku (wybierz przy tym zdrowszą wersję z większą zawartością kakao).
11 – Wprowadzaj urozmaicenia. Monotonna dieta może znudzić się każdemu! Nawet jeśli któryś z domowników jest na diecie eliminacyjnej (np. z powodu alergii), nie należy ograniczać dziecku dostępu do tych produktów, zakładając, że będzie to korzystne również dla jego zdrowia. Nie eliminuj produktów na zaś, traktując dziecko jako odrębną jednostkę, która ma prawo decydować i próbować nawet tych rzeczy, za którymi Ty nie przepadasz lub których nie możesz spożywać. W rozszerzaniu diety warto przyjąć szerszą perspektywę.
Nie martw się na zapas
Jeśli wybiórczość pokarmowa przeciąga się do okresu dorosłego, oznacza to, że błąd został popełniony jeszcze w dzieciństwie. Strach przed spożywaniem niektórych pokarmów wymaga nieraz pracy z terapeutą lub innym specjalistą, zwłaszcza jeśli występują problemy z gryzieniem czy przełykaniem. Nie warto odkładać takiej wizyty na później.
W większości przypadków fizjologiczna wybiórczość w jedzeniu przechodzi w pierwszych latach życia dziecka. Poważna neofobia, przeradzająca się w zaburzenia odżywiania, dotyka około 5% ludzi i z reguły ma związek z dysfunkcją aparatu mowy czy ogólnym stanem zdrowia.
Powodem neofobii może być również alergia czy obecność pasożytów w przewodzie pokarmowym. W przypadku takich podejrzeń również nie warto czekać, lepiej skorzystać z porad specjalisty (pediatra, logopeda, neurologopeda, alergolog), który zleci diagnostykę z badaniami i pozwoli maluchowi szybciej cieszyć się bogactwem smaków, zapachów i konsystencji nowych potraw.
Newsletter
Zapisz się, aby otrzymywać najlepsze oferty i zyskać dostęp do porad naszych ekspertów.